piątek, 21 października 2011

Monidło - czyli męki artysty

Żona moja twierdzi, że dzieło to przypomina jej obrazek, który wisiał kiedyś u jej dziadka na ścianie. Sceneria, rekwizyty podobne, choć okoliczności i czas zupełnie inne... Bohaterów też zabrakło... Dzieło wisi prosto - nie pod kątem do ściany jak u dziadka.... Ramka wąska - bez złoceń i ornamentów... No i to okropne passe-partout...

Ech! Jakież to szykany musi znosić artysta! ;))


1 komentarz:

  1. Tomeczku pamiętaj, są ważne tylko dwa punkty. Pierwszy - żona ma zawsze rację, drugi - jeśli nie ma patrz punkt pierwszy! Ja tak robię i całkiem spoko mi się żyje. Pozdrowienia dla Twojej ładniejszej połówki :)
    PS. faktycznie trochę podobne do obrazka u dziadka :)))

    OdpowiedzUsuń