Po długiej przerwie, zainspirowany naszymi plenerami postanowiłem znów trochę pomalować... Zapomniałem już ile radości może sprawić takie swobodne mazanie po papierze :). I oto co z tego wyszło... ;)
Dzięki Marku. Nie jest to może arcydzieło, ale nie o to chodziło. Myślę, że jeszcze coś z pleneru wygrzebię i "przetworzę". Poza tym, słyszałem, że minął mnie świetny plener. Szkoda...
super - kocham malarstwo niestety miłością nieodwzajemnioną :)
OdpowiedzUsuńDzięki Marku. Nie jest to może arcydzieło, ale nie o to chodziło. Myślę, że jeszcze coś z pleneru wygrzebię i "przetworzę". Poza tym, słyszałem, że minął mnie świetny plener. Szkoda...
OdpowiedzUsuń